ZE SZPITALA PROSTO DO ARESZTU
W miniony weekend policjanci zostali wezwani na interwencję dotyczącą awantury domowej, do jakiej doszło w jednym z mieszkań na terenie Lęborka. Widząc wchodzących do mieszkania mundurowych, jeden ze znajdujących się tam mężczyzn wyskoczył przez okno. Z obrażeniami przewieziony został do szpitala. Jak ustalili policjanci, próbował uciec, bo był poszukiwany przez sąd listem gończym do odbycia kary pozbawienia wolności. Mężczyzna został zatrzymany i zaraz po opuszczeniu szpitala trafił do zakładu karnego.
W miniony weekend policjanci zostali wezwani na interwencję dotyczącą awantury domowej, do jakiej doszło w jednym z mieszkań na terenie Lęborka. Widząc wchodzących do mieszkania mundurowych, jeden ze znajdujących się tam mężczyzn wyskoczył przez okno. Z obrażeniami przewieziony został do szpitala. Jak ustalili policjanci, próbował uciec, bo był poszukiwany przez sąd listem gończym do odbycia kary pozbawienia wolności. Mężczyzna został zatrzymany i zaraz po opuszczeniu szpitala trafił do zakładu karnego.
W nocy z soboty na niedzielę dyżurny policji po otrzymaniu zgłoszenia o awanturze, do jakiej doszło w jednym z lęborskich mieszkań, skierował tam patrol. Na widok policjantów wchodzących do mieszkania, jeden z obecnych tam mężczyzn raptownie wyskoczył przez usytuowane na drugim piętrze budynku okno. Mundurowi znaleźli go leżącego na ziemi, mężczyzna uskarżał się na ból ręki i nogi. Jak się okazało, to 24-letni mieszkaniec Lęborka, który próbował uciec bo był poszukiwany przez słupski i lęborski sąd do odbycia kary pozbawienia wolności za przestępstwa przeciwko mieniu. Sąd Okręgowy w Słupsku wydał za nim list gończy. Policjanci widząc, że odniósł obrażenia, natychmiast wezwali karetkę pogotowia i przez prawie dwa dni pilnowali przestępcy w szpitalu, do którego trafił po tym zdarzeniu.
Wczoraj, po uzyskaniu pomocy medycznej, mężczyzna przewieziony został do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe pół roku.