Wiadomości

POLICJANCI ZAPOBIEGLI TRAGEDII

Data publikacji 15.02.2015

Szybka i zdecydowana reakcja lęborskich policjantów zapobiegła tragedii. Mundurowi zaalarmowani przez zgłaszającego, uratowali kobietę, która próbowała targnąć się na swoje życie i po zażyciu leków traciła przytomność w lesie. Dzięki zdecydowanemu i szybkiemu działaniu funkcjonariusze zdążyli uratować 39-latkę.

Szybka i zdecydowana reakcja lęborskich policjantów zapobiegła tragedii. Mundurowi zaalarmowani przez zgłaszającego, uratowali kobietę, która próbowała targnąć się na swoje życie i po zażyciu leków traciła przytomność w lesie. Dzięki zdecydowanemu i szybkiemu działaniu funkcjonariusze zdążyli uratować 39-latkę.

Dyżurny lęborskiej policji w niedzielę kilka minut po godz. 8 rano, odebrał telefoniczne zgłoszenie od mieszkańca jednej z miejscowości pod Lęborkiem, z którego wynikało, że znana mu 39-letnia kobieta prawdopodobnie planuje targnąć się na życie.

Natychmiast we wskazane miejsce dyżurny wysłał policjantów z drogówki, którzy byli najbliżej tej miejscowości. Mundurowi nie zastali kobiety w miejscu jej zamieszkania, ale mąż oświadczył, że jakiś czas temu wyszła z psem na spacer. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli przeszukiwanie lasu niedaleko domu.

Dyżurny o zdarzeniu powiadomił pogotowie, którego załogę skierował na miejsce. Z miasta zadysponował pozostałe patrole policji celem pomocy w poszukiwaniach. Policjanci, którzy pierwsi byli na miejscu, wspólnie z mężem kobiety przez ponad godzinę przeszukiwali drogi leśne, po których zazwyczaj chodziła. W pewnej chwili jeden z mundurowych usłyszał wołanie dochodzące z głębi lasu.

Funkcjonariusze od razu pobiegli w jego kierunku i po kilkudziesięciu metrach znaleźli poszukiwaną, która wyczerpana klęczała w trawie. Kobieta co chwila traciła przytomność, miała przy sobie kilka pustych opakowań po lekach i potwierdziła, że je zażyła. Policjanci natychmiast przystąpili do udzielania pomocy przedmedycznej, a następnie przenieśli kobietę prawie kilometr przez las do karetki. Kobietę przewieziono na oddział toksykologii do szpitala.

Powrót na górę strony