Wiadomości

Przyjechał do Łeby i wdarł się do cudzej przyczepy kempingowej, w której pomieszkiwał i gromadził „fanty”

Data publikacji 10.09.2025

5 zarzutów przestępstw przedstawili policjanci 53-latkowi z pow. wejherowskiego, który w ostatnim czasie na terenie Łeby dokonywał kradzieży. Mężczyzna wdarł się do cudzej przyczepy kempingowej, z której uczynił schronienie dla siebie i jednocześnie przechowalnię skradzionych rzeczy. Rozpoznał go i przyczynił się do jego zatrzymania policjant będący w czasie wolnym od służby.

O pierwszym przestępstwie policjanci z Komisariatu Policji w Łebie zostali powiadomieni w miniony piątek. Spod kościoła w tej nadmorskiej miejscowości został skradziony rower elektryczny z wypełnionymi odzieżą kuframi bagażowymi o łącznej wartości ponad 5 tysięcy złotych. Następnego dnia, również w Łebie, z wnętrza otwartego samochodu dostawczego zniknęły narzędzia elektryczne warte 4 tysiące złotych, a z innego etui z markowymi damskimi okularami przeciwsłonecznymi o wartości 1000 zł. W niedzielę w czasie wolnym od służby policjant z lęborskiej komendy Policji podczas przejażdżki rowerowej po Łebie zwrócił uwagę na idącego w stronę kempingu mężczyznę. Rozpoznał w nim prawdopodobnego sprawcę zgłoszonej kradzieży roweru elektrycznego. Gdy ten wszedł do jednej z przyczep kempingowych, funkcjonariusz zrobił to samo i nie pozwolił mężczyźnie wyjść do czasu przyjazdu policyjnego patrolu. Złodziejem okazał się 53-latek z powiatu wejherowskiego. W przyczepie mundurowi z miejscowego komisariatu znaleźli i zabezpieczyli m.in. część skradzionych z samochodów elektronarzędzi i okulary. Elektrycznego roweru jednak tam nie było. Funkcjonariusze znaleźli jednoślad następnego dnia, porzucony na łące w okolicach Łeby. Była tam też wypakowana z kufrów odzież. Okazało się też, że 53-latek najprawdopodobniej kilka dni wcześniej bezprawnie, bez wiedzy i zgody właściciela przyczepy kempingowej, wdarł się do jej wnętrza, uszkadzając przy tym drzwi oraz zamek i powodując straty w wysokości 1000 zł. W przyczepie pomieszkiwał i gromadził skradzione rzeczy. 

Mężczyzna twierdził, że przyjechał do Łeby wieczorem, a że był zmęczony, postanowił odpocząć w cudzej przyczepie. Następnie wybrał się do miasta i ukradł elektryczny rower żeby pojechać nim na wydmy. Jazda nie wydała mu się komfortowa, więc porzucił jednoślad na łące. Kolejnego dnia „pokusił się” o narzędzia elektryczne i damskie okulary.

Policjanci przedstawili 53-latkowi łącznie 5 zarzutów, w tym 3 kradzieży, naruszenia miru domowego oraz zniszczenia mienia. Wczoraj mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie zadecydowano o zastosowaniu wobec niego środków zapobiegawczych w postaci policyjnego dozoru oraz zakazu opuszczania kraju, połączonego z zakazem wydania dokumentu uprawniającego do przekroczenia granicy. 53-latek działał w warunkach recydywy, grozi mu kara ponad 7 lat pozbawienia wolności.

  • w policyjnej celi stoi mężczyzna. Za nim przy otwartych drzwiach celi stoi policjant służby dyżurnej
  • policjant w kamizelce odblaskowej z napisem policja prowadzi korytarzem mężczyznę, który ma ręce skute za plecami kajdankami
  • policjant w kamizelce odblaskowej z napisem policja prowadzi na zewnątrz komendy policji mężczyznę, który ma ręce skute za plecami kajdankami
  • policjant w kamizelce odblaskowej z napisem policja prowadzi na zewnątrz komendy policji mężczyznę, który ma ręce skute za plecami kajdankami
  • elektryczny rower leżący w trawie
  • torba podróżna i wypełniony czarny worek, leżące w trawie
  • dwa przezroczyste wypełnione worki, leżące w trawie
Powrót na górę strony