Wiadomości

Zostawił rower pod kamerami monitoringu, żeby nikt go nie ukradł. Sęk w tym, że sam stał się jego posiadaczem nielegalnie

Data publikacji 04.06.2024

Policjanci zatrzymali 40-latka z Lęborka, podejrzanego o kradzież roweru o wartości 1600 zł. Do kradzieży doszło pod koniec ubiegłego miesiąca. Sprawca zabrał go spod bramy przy jednym z budynków mieszkalnych. W sobotę w nocy zostawił jednoślad pod kamerami monitoringu na stacji paliw, żeby „nie zmienił właściciela”, a sam udał się z kolegą na przejażdżkę samochodem. Rower znaleźli i zabezpieczyli policjanci patrolujący miasto.

W niedzielę w nocy policjanci patrolujący teren Lęborka uzyskali informację, że na stacji paliw znajduje się rower, który najprawdopodobniej został skradziony. Mundurowi pojechali we wskazane miejsce i potwierdzili, że to jednoślad, którego kradzież zgłoszono pod koniec ubiegłego miesiąca. Funkcjonariusze już wcześniej mieli podejrzenia co do tego, kto jest sprawcą, a nagranie monitoringu stacji paliw tylko potwierdziło ich przypuszczenia. Policjanci zabezpieczyli rower i rozpoczęli poszukiwania złodzieja. Szybko ustalili, gdzie przebywa i na jednej z ulic zatrzymali zaskoczonego 40-latka. Okazało się, że dzień wcześniej mężczyzna pojechał tym rowerem na stację paliw. Zostawił jednoślad pod kamerami, żeby nikt go nie ukradł. Spotkał tam znajomego, z którym wybrał się na przejażdżkę samochodem. Po rower miał wrócić później, ale już nie zdążył, bo wyprzedzili go w tym mundurowi.

Funkcjonariusze doprowadzili 40-latka do komendy Policji. Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży – przestępstwa zagrożonego karą 5 lat pozbawienia wolności.

  • korytarzem pomieszczenia dla osób zatrzymanych, w kierunku otwartych drzwi celi idą policjant i zatrzymany mężczyzna
  • policjant wprowadza do celi zatrzymanego mężczyznę
  • oparty o kraty rower górski
Powrót na górę strony