Wiadomości

Nie miał czym zapłacić, a i tak zatankował paliwo. Na stację przyjechał pijany

Data publikacji 21.02.2023

Z prawem jazdy pożegnał się 42-latek, który pijany przyjechał polonezem na stację paliw. Mężczyzna zatankował do auta paliwo pomimo tego, że nie miał przy sobie pieniędzy. Pracownica stacji zauważyła, że tankujący klient jest pod wpływem alkoholu i powiadomiła policję. Dzięki temu pijany kierowca nie wyjechał ponownie na drogę.

W niedzielę po południu policjanci zostali skierowani na stację benzynową w Lęborku, gdzie wg zgłoszenia doszło do kradzieży paliwa przez kierowcę poloneza, który może być pod wpływem alkoholu. Na miejscu funkcjonariusze poddali badaniu alkotestem wskazanego przez obsługę stacji 42-letniego mieszkańca powiatu lęborskiego. Okazało się, że mężczyzna miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że 42-latek podjechał polonezem pod dystrybutor. Gdy rozpoczął tankowanie podeszła do niego pracownica stacji. Kobieta od razu wyczuła od mężczyzny alkohol i wezwała policję. Jak się też okazało, „klient” prawdopodobnie nie miał zamiaru zapłacić za paliwo o wartości 250 złotych, bo nie miał przy sobie pieniędzy. Samochód którym przyjechał był odpalany „na kable”.

Policjanci zatrzymali prawo jazdy 42-latka i odholowali jego auto. Wkrótce mężczyzna usłyszy zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Najprawdopodobniej odpowie też za kradzież paliwa. Grozi mu kara 2 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów przez minimum 3 lata.

Powrót na górę strony